Rzecz o zaufaniu
Dzikuska, dziadówka i renegat
Nie uwierzyła w cel Pana Boga,
Nie próbuje nawet z losem wygrać,
W miejscu stoi - jak bez nóg i głowy.
Promień słoneczny, lecz raczej cienki,
Pan Bóg osobiście przygotował:
„Spróbuj wspiąć się w górę - jak po linie,
Dotknąć bramy raju ludzkim słowem.”
Strach, jakże ludzki, lęk wysokości -
Każą jej nie wierzyć w Boskie wrota.
Jak zwykle, na starcie drogi ziemskiej
Stoi przegrana w życiowym błocie.
Wierszyk bez lukru i blichtru piszę
O ludzkich, jakże zawiłych drogach
I bezradności w człowieczej ciszy,
O sensownym zaufaniu Bogu.
Komentarze
Prześlij komentarz