Czerwcowy wieczór

Czerwiec oczarował lekkim dotykiem ciepła,

Wczesny wieczór - letnią, cichą noc obiecuje.

Faluje ponad miastem rozgrzane powietrze,

Z ciepłym wiatrem po świecie moja myśl wędruje.

 

Powietrze unosi woń maciejki, jaśminu -

Mało tu ludzkich słów, miasta prawie nie słychać,

Czerwcowy wieczór wielbi zamyślenie, ciszę.

Ktoś mi szepce do ucha, chce coś obiecywać.

 

Słońce, jakby malarz zrobił pędzlem na płótnie

Podniebną plamę czerwono-żółto-różową,

A poniżej plamy kwitną wiśnie, akacje.

Letni wieczór przeniósł mnie do baśni czerwcowej.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia