Złodziejka
Na kołowrotku nić przędę -
Nitkę losu kolorową,
Uszczknę przędzy księżycowej,
Z natury biorę różowy.
Róże: nieba, tudzież kwiatów -
Natura rozdaje chętnie.
A gdyby robiła kłopoty,
Też poradzę, sama wezmę!
Czasami, ukradkiem jakby,
Gdy chcę chociaż raz zabłysnąć -
Gwiazdy prosto z nieba kradnę,
Chowam w srebrach smętne myśli.
I nieraz roześmiany wiatr
Za poły sukmany łapię,
Bo chciałabym w przestworzach gnać:
Mam ten grabieżczy charakter.
Ale deszczu nie ukradłam,
Bo to nie deszcz z oczu kapie!
I w pokrzywy też nie wpadłam!
Nie!... Dziś tak zwyczajnie płaczę.