Na Drodze Krzyżowej



jest przy nas zawsze
niedostrzegalnie ale bezwarunkowo
a czasami zamyka w swoim wymiarze
zabiera nas razem na Drogę Krzyżową -
od domu Piłata na Golgotę
pokazuje sens jego życia odbity na ciele
każdy milimetr okaleczonego ciała
rany od bata
rany od pięści
rany od korony cierniowej 
od gwoździ i krzyża
stąpam lekko
widzę jego upadki
ciężar krzyża
mozolną
wycieńczającą wędrówkę
i przy każdej stacji
drżę ze zgrozy i przerażenia
a Chrystus przy każdej stacji
drży z bólu i cierpienia
i przepełniony miłością
umiera za mnie

< To trudne zadanie - być jak Szymon Cyrenejczyk, czy święta Weronika, ale warto się 
starać, żeby takim człowiekiem być. Wierzący wiedzą, że pomagając zwykłym ludziom -
bliskim,  czy obcym, niosą pomoc nie tylko tym ludziom, ale również Chrystusowi>

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia