Wczesny ranek
Wczesnym porankiem - odchodzące lato
Stroi się w białą gazę mgły porannej.
Próbuję schwytać w locie muszkę czarną,
Która lśni tęczą, wcale nie jest czarna!
Czerwienie i żółcie zorzy porannej
Ciemność nocy zamalowują blaskiem.
Odurza myśli barwna mozaika!
W kropelkach rosy odbija się jasność.
Wraz z wiatrem wirują zapachy roślin,
Cały świat tonie w zieloności lata,
Kogut pianiem rozcina ciszę ranną,
Różową woalkę słońce nakłada.
Tak wystrojone - przechadza się na niebie
I kryształowym lusterku jeziora.
Bujam w obłokach, szukam gwiezdnych cieni -
Przez blady liść księżyca unoszona.