Ile trzeba?

 Ile mej pokuty trzeba,

Żeby zatrzeć smutek Boga;

Ton kamieni - w perły zmienić,

By zostawić imię dobre?

Ileż




wykonać kroków w przód,

A nieraz kroki do tyłu,

Żeby wydeptać własny trakt,

Cel życia ze mgły wydobyć?

Ile świeżych myśli trzeba,

By malować nimi przyszłość,

Duszy w lęki nie ubierać

I uwierzyć w dobro czyste?

Ileż to - trzeba wyrzec słów,

Jeszcze niewypowiedzianych,

By miłość - człowiek obok - czuł,

Moim stała się udziałem.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia