Na temat losu....
Naprzeciwko mnie człowiek usiadł -
W swojej wizytowej odsłonie.
W kieszenie płaszcza upchał los swój,
Z ekscytacją zaciska dłonie.
A gdzie jest skrawek jego myśli?
Nie chcę poznać sedna milczenia!
Los drwi! Na chwilę ludzi łączy -
Ziewanie zamiast zaistnienia!
Płaska, absurdalna rozmowa,
Zniechęcam totalnie do siebie:
Bo nie krzyżują się linie losu!
Co do losu. No … tego nie wiem.
Komentarze
Prześlij komentarz