O kobietach i miłości

 


Na niebie rozlewa się złocisty pióropusz

I przenika do głowy, prosto w oczodoły.

Statek powietrzny - mój malowany kapelusz

Niesie mą duszę, by się miłości pokłonić. 

 

A poduszki, wróżebnymi snami wypchane,

Zbliżają mnie co noc do oceanu nieba.

I jeśli pisząc liryk - pióra nie połamię,

Miłosny pean naręczem rymów zaśpiewam.

 

Bo przecież miłość przytula się do miłości,

Aksamitna kobiecość szuka męskiej siły.

Tak wiele w nas, kobietach - czułej kobiecości,

Syrenim śpiewem zmysłów - kochanków wabimy.  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Sen wieczny

Nocą....

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Mój świat