O pomocy
Na dźwięk kłopotów wyrastają - jak spod ziemi,
Zaczynają pomagać, choćby za plecami!
Sypią jak z rękawa radami przeróżnymi,
Świecą dobrocią jak słońce jasnym obliczem,
Kierują twym życiem uwagami mądrymi
I przeprowadzają staruszkę przez ulicę:
I w tę, i z powrotem, i jeszcze kilka razy,
Czas pokazać światu postępki empatyczne!
Uczynek to przecież chwalebny - bez urazy,
Babcia pobiega, to gimnastyka wspaniała.
Świeże powietrze, spacer i ruch są nakazem,
Chociażby staruszka wniebogłosy krzyczała,
Że wcale przez ulicę przechodzić nie chciała.
Komentarze
Prześlij komentarz