Porażka
wróciłam do domu
zmieniłam sukienkę
w tej bordo mam inny charakter
taki ze stali
zanim zgaśnie dzień zaświeci księżyc
ludzie nie będą widzieli
że porażka tak boli dusza tak boli
nałożę też maskę to nie bal maskowy
ale ona pozwoli mi udawać
że nadal świeci słońce dzień jest jasny
że nie przegrywam
nie tonę
a tonę w nicości
tonę powoli każdego dnia
strojna w tę swoją stłamszoną bezsilną
bordo sukienkę
tonę w szalonym bordowym lęku
i nie wiem tego
czy tam będzie dno
żeby się od niego odbić
''to nie bal maskowy'' - nie jest to bal, ale tym dziwniejsze, ze obok jest pelno zamaskowanych postaci, i o to w tym wszystkim chyba chodzi by nie afiszowac sie ze swoimi uczuciami.
OdpowiedzUsuńTrafny komentarz . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeata Wałuszko