Zimowe słońce

 Zimowe słońce gładzi smugą policzki,

Złoconym marzeniem otula twarzyczkę,

W podniebnych diamentach łagodnieją myśli,

A dzień w skrzącym śniegu – krystalicznie czysty.

 

Słonecznieje dusza w marznącym powietrzu,

Do euforii życia – tak magicznie blisko.

Złota iluminacja rozdaje skrzydła,

Marzenia ochoczo na słońcu przysiadły.

 

Tuż obok – muzyka, ptasie trele słychać,

Uroda zimy pośród śniegu zakwita.


I nie wiem, czy to lotnych myśli mamidła,

Czy w blasku słońca moja dusza rozkwitła?


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Sen wieczny

Nocą....

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Mój świat