Wiosenny wiersz
Tkwię w dniu z nie - poezją,
Siąpią słowa - nie Baczyńskie,
Kapią jak deszczyk wiosenny;
Dzień w którym mijam Iksińskich.
Czas marny nad marnościami,
Lecz nie zechcę lukru w wierszu.
Zbieram powietrze garściami,
Na śpiew weny czekam jeszcze.
W czterech ścianach więdnie muza,
Przeczekuje taniec deszczu.
Niebo nagle się nie chmurzy,
Jakby w niebie brakło wiersza.
Słońce wiosenne za oknem
Złote cekiny rozrzuca.
Może uszyję wiersz ciepły -
Z blasku wiosennego sukna.