Księżyc w nowiu

 



Zaczyn niewiary we mnie narasta,

Cichym zwątpieniem w umysł się wkrada,

Każe wątpić w duszyczki tonacje,

Które jaśnieją w poezji darach.

I nie wiem, czy wiersz jeszcze napiszę!?

Walczę z wyświechtanymi zwrotami,

Patosem, który krzyczy wśród ciszy

I zadęciem pomiędzy myślami.

W mojej głowie jest tak jak w noc ciemną,

Gdzie gwiazdy wśród puchu chmur przysnęły,

Czekając w nów na księżyca pełnię,

By w blasku luny słowa płynęły.

Pragnę słówko księżycowi szepnąć,

Niech nie znika na niebios scenie

I lśni w postaci srebrnego sierpa,

Wyłania z mroku ścieżkę do weny.



I jeszcze fraszka:


Niemoc twórcza

Pomiędzy przypływami weny twórcy szaty rwą, tak mają,

Jakby świat na ostatnim zdaniu się kończył - rozpaczają.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia