Skrzydła miłości

Miłość nie jest aniołem z wielkimi skrzydłami,

Choć zjawia się niewidzialna, często znienacka.

Mieści się w cieniu skąpych spojrzeń, w drżeniu dłoni;

Czułością wabi, lecz jeszcze stąpa na palcach.

 

Ziarenkami iskier i tarciem słów o słowa,

Zaczyna jak wiosna gdzieś w powietrzu zakwitać.

Choć za welonem obojętności się chowa -

W nienamacalnej sieci ekstazy zamyka.

 

Nawet nie liczysz wejrzeń! 




Nie wiesz, czy to było

Pierwsze, czy drugie wejrzenie w chmurce miłosnej?

Jak i kiedy namiętność dwa ciała związała,

Kiedy miłości te wielkie skrzydła urosły?


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Sen wieczny

Nocą....

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Mój świat