Przyszłość
Jakaś głęboka szczelina między skałami,
To znaki zapytania i dręczące myśli,
Przystanęłaś między cudzymi zamiarami.
Walczyłaś o krok do przodu lub krok do tyłu,
Żeby bezbarwne dni - całkiem nie spowszedniały.
Smutek jak pajęcza sieć oplótł cię pomału,
A życie pokłuło jak oset, berberysy.
I znowu do przodu ruszyć się nie udało!
Pan Bóg w Niebiosach modlitw twych - jakby nie słyszy,
Jakby, na przekór tobie, zatrzymuje w drodze.
Wymienia, plącze ci ścieżki, pokory uczy -
I jaka cię czeka przyszłość - wcale się nie dowiesz,
Dopóki ziemski czas nie zabierze cię do niej.