Ludzkie wędrówki
Noc spowija głęboką ciemnością,
Daje sny bez smaku i koloru,
Unosić się w astral każe myślom,
Przeżywać we śnie dzienne wybory.
A kiedy dojdę na koniec świata,
Czy zauważę, że to koniec jest?
Czy śnić o drodze znów się odważę,
Kto mi podsunie radę: noc czy dzień?
Życie kapie małymi kroplami
I nikt wody życia nie zbiera w dzban.
Życie musi umykać chwilami,
Kurczyć się i gubić bez miary czas!
A kiedy dojdę do końca życia,
Czy zauważę, że to koniec jest?
Mój łabędzi śpiew usłyszycie.
Kto mi otworzy wieczność: noc czy dzień?