O pożegnaniach



śmierć jak wielki palec rozgniata twe ciało
blask nocy i nienapisane wiersze zlały się w jedno - ciemność
smutek w twoich oczach rani nas boli
z determinacją łapiemy każdą wspólną chwilę
Pan Bóg jest wielkim indywidualistą -
nigdy nie stworzył dwóch identycznych istnień
dwóch identycznych rzeczy
i nie powtórzył bytu na ziemi żadnemu człowiekowi
i ciebie drugi raz już tu nie będzie
nie uczono nas pożegnań - odsuwamy od siebie ten moment
kiedy będzie można dotknąć cię tylko myślami
kiedy nagle zabraknie twego oddechu
i ta niepewność - jaki rodzaj pustki nastąpi
będzie tak do tej chwili 
gdy wielki krzyż wbiją ci - tuż nad głową
i ten sam wielki krzyż - na bardzo długo może na zawsze -


wywierci nam rany w mózgach

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia