Jeden na dwa lub na trzy czwarte
Kiedy dzień roztańczone pozy przybiera
I ogniem liryki w powietrzu się złoci,
Razem z chmurami płyną wiersze miłosne,
Dzień zmysły w krainy sercowe zanosi.
Podniebne refleksy uczuciom rozdaje,
W ciepłym tańcu miłosnym budzi marzenia.
Tańczę z tobą - jak z całym światem, wiruję,
Ty tańczysz ze mną w świetle świata istnienia.
I jeden na dwa, czy może na trzy czwarte,
I niechaj obłędne melodie dźwięczą.
A żyć mi się zachciewa również obłędnie,
Być w tanecznej zwrotce miłosnego wiersza.