Niebo
< Rzadko dotykamy raju, bo raj wymyślono w taki sposób, żeby nie był dla maluczkich chlebem codziennym.>
Dzisiaj znowu nie dotknęłam nieba!
Nie doskoczyłam, nie
dobiegłam i nie dosięgłam.
Choć - jasne stróżki dziennego światła w woni kawy
Zapowiadały, że
niedosięgłe - może być blisko…
Znowu utknęłam w
korku, złamałam obcas
I poobijałam swoje ego o wrzeszczący,
poszarpany dzień,
O cudze - podniesione głosy.
Nieba nie dotknęłam,
A ono - nie chciało
dotknąć mnie!
Mam trochę nieba w zapasowych myślach ….
Powinno wystarczyć na
kilka pochmurnych dni.
***
Chcemy tego nieba wiecznie, nieba na ziemi, nieba w gębie, być o niebo lepszym, poruszyć niebo i ziemię, i nawet sprawdzić, czy w niebie nie ma dziury, czy może coś fajnego spada nam z nieba.
Takie życie na ziemi - pod tym niebem błękitnym albo ołowianym.
Komentarze
Prześlij komentarz