Nad rzeką Lete lub o wodzie zapomnienia
Los zaprowadził mnie nad rzekę Lete,
Tutaj przeszłość w nieistnienie zamieniam
I małymi łyczkami piję wodę.
Mojej pamięci – dawkuję milczenie.
Nigdy nie zechcę zapomnieć do końca,
W ogóle wytrzeć z pamięci nie mogę,
Że chcieli mi złamać i zniszczyć skrzydła,
Zamknąć drzwi wenie i muzom w pół drogi.
Bezsprzecznie w tymże wieczystym Elizjum
Znów ludzi kochać – nauczyć się muszę.
Słowami pisanymi z głębi serca –
Zapełniać ciepłem i czułością duszę.
Jednakże muszę pamiętać o skrzydłach,
Jedynie te skrzydła w życiu miałam.
O tym, że mogą je złamać i wyrwać,
A tylko one mi polot dawały!
Rzeka Lete w mitologii greckiej, to jedna z pięciu rzek Hadesu (podziemnego świata zmarłych).
Wypicie wody z Lete zapewniało utratę pamięci. Niektóre greckie wierzenia zalecały nawet picie tej wody, gdyż utrata wspomnień z poprzednich żywotów była konieczna do reinkarnacji.
Jeśli chodzi o twórców, to rzeka Lete i niepamięć, to wdzięczne motywy, które artyści chętnie umieszczają w swojej twórczości.
Jak widać powyżej, również skwapliwie skorzystałam z mitologii greckiej.