Bezludna wyspa
bogactwo słów w nijakim życiu
nie sypie się kwiatami
barwne płatki emocji
ujęte w puste ramki
nie wypełnią się zdarzeniami
słownictwo mam przecież bogate
lecz nie zawsze adekwatne do alienacji
nic się nigdy przenigdy nie dzieje
a nieobecni mają rację
moja wyspa bezludna
nie mieści się wśród oceanu
a wyrosła sobie wśród ludzi
w czasie – zazwyczaj
życiem zwanym
na tym bezludziu lub odludziu
jak zwał tak zwał zawsze dobrze będzie
siedzę i piszę wiersz o życiu
o tym
czego nie ma i nie będzie
piszę rezolutnie i super soczyście
wyrazami – nie z mego losu
ubarwiam oglądane wizje
to co – gołym okiem
zobaczyć mogę
z mojej bezludnej wyspy
i jestem dla ludzi
i nie ma mnie jednocześnie
słowami wierszy w Internecie
zawisłam
i rozsypałam po świecie
moje skryte myśli
ale z bezludnej wyspy daleko ciągle
by odnaleźć błogostan
tu tylko obłędnie idealnie widać
pomiędzy ludźmi odległości