Po deszczu




Już po deszczu! Powietrze oddycha ciszą,

Otula zmysły jedwabnym orzeźwieniem.

Nęcą intensywne zieleni zapachy,

Lipa urzeka oczy kwiatów kwitnieniem.

 

Słońce zza chmur - białego złota smugami -

Barwi światłością krystaliczne powietrze.

Na trawie widać jeszcze perełki gradu,

A lipie - tak ładnie w lipcowej sukience.






I jeszcze fraszka, ale na wesoło:



Lipa
-Wszystko to lipa! Ludzie mówią dosadnie! -
 Westchnęło drzewo lipowe, rosnąc przykładnie.
 - Od wielu stuleci mam ludziom za złe,
Że moim imieniem ochrzcili nieprawdę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia