O wtrącaniu cudzych trzech groszy




jesteś moim słońcem - tak wymyślił świat
wykonujesz zwycięskie akrobacje na linie szczęścia
wszystko to - z miną zwycięzcy
widzę te twoje oczy zadumane nad twą urodą
bawisz się zielonymi liśćmi i mną
zaczynasz grać ze mną w zielone
muszę chodzić na rękach - bo świat odwrócił się do góry nogami
w tym momencie swego życia - nie potrzebowałam żadnego słońca
pomyślałam - ten świat nic o mnie nie wie
ty zaś tą swoją słonecznością
boleśnie opalasz skrzydła moich myśli
które opadają na podłogę
czekam cierpliwie a może niecierpliwie
na nadejście nocy

ty gaśniesz - przestajesz być słońcem

po omacku 
szukam dróżki do miejsca - gdzie będę sobą


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia