Nocny czarodziej
Utknęłam w granatowym
mroku okna,
Wsunięta myślami w głęboki fotel,
Mroczny pył przesłonił niebo wieczorne,
Na parapecie siedzi nocny motyl.
Srebrzysta poświata przenika ciemność,
Dziś pełnia - Księżyc świeci całym sobą.
„To nie mój blask, to słońce mnie oświetla!”-
Płynie dźwięk z góry, a może gdzieś obok.
Księżyc cicho szepnął i się zamyślił:
"Tak jak ludzie - mam dni czarne i białe,
Chciałbym zaświecić przynajmniej czasami
Swoją, a nie cudzą łuną świetlaną".
Wiatr roznosi zapach róż herbacianych.
Na Księżycu jest przecież i dzień,
i noc!
Nie byłby Księżyc nocnym czarodziejem,
Gdyby jak Słońce - miał
własny żar i blask.
Spokoj, przenikajaca cisza, i piekno nocy ksiezycowej - ot I cala poetyka.
OdpowiedzUsuńNiczego więcej nie trzeba, żeby napisać wiersz , poczuć czar nocy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Beata Wałuszko