Na dachu

Jak kocur włóczę się po dachach,

Najbardziej uwielbiam dach świata.

Niewyobrażalnie tu wysoko,

Lecz kocham niezmiennie te dachy.

 

Lęk wysokości mnie dopada

I strach, że księżyc w dzień odpłynie.

Chadzam jak kot nieokiełznany,

Lecz pcha na dach adrenalina.

 

Z dachu wszystko widać dokładnie:

Co wypada i nie wypada!

Można miauczeć sentymentalnie

I sobie z gwiazdami pogadać.

 

Ganiam pod niebem za mrzonkami,

Bo nikt tu nie słyszał o myszach!

Tutaj jestem kimś doskonałym –

Tylko moje mądrości słyszę!

 


 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia