Schody do pałacu

 






Zapadam w sen - z kontekstu życia wyrwany,

W rojenie, które zwykle zwą niespełnieniem.

Noc przygarnia enigmatyczne tematy,

Kontury codzienności złudą zacienia.


Pałace w głowie jaśnieją - jak to we śnie,

Rozrosły się i cieszą arsenałem barw.

Rankiem szukam schodów, niech majak się ziści!

Dzień jest dniem, tutaj schodów pałacowych brak!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Sen wieczny

Nocą....

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Mój świat