Boża Opatrzność

 



 

Tak naprawdę - niewiele potrafię!

Ludzkie minimum, zawsze zbyt mało!

Błąkam się między niczym a fatum,

Dlatego zawsze do Boga chciałam:


Skryć się pod płaszczem krwi Chrystusowej,

Niech otoczy mnie niebieskie światło,

Bym nie zaginęła w pochmurnych słowach,

W ciemności mogła spokojnie zasnąć!


Ludzki rozum, to zawsze za mało!

Wciąż ranią mnie ostre krańce losu.

Pragnę Opatrzności doskonałej

I wierszy - pisanych palcem Bożym.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia