Współczesna Penelopa

 


 

Kiedy nie mogę być zwyczajnie sobą,

A życie ciąży skorupą kamienną,

Duszę w sobie siłę ważnego słowa,

Jak Penelopa całun - pruję, przędę.

Pruję i przędę, i tak rutynowo,

Aż los pozwoli mi fortunę tworzyć.

Nocami pruję wiersza każde słowo,

By w dzień ponowić próbę bezcelową.

Dopóki ciąży każda zwrotka wiersza,

Bowiem - rzec: „nie” - niekiedy bardzo trudno,

Wiecznie piszę od nowa zdanie pierwsze;

Lecz przyjdzie ten dzień, że buty nabędę.

Może będzie czas na rozmowy z wiatrem,

Poczuję dotyk raju na swoich skroniach,

I zechcę powiedzieć: „tak” - poematem

Lub nikt nie będzie siłą zgody żądał.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Sen wieczny

Nocą....

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Mój świat