Związek
Nitki mokrej pajęczyny oplatają moją szyję, ramiona, włosy. Jednak nie przeszkadza mi to, bo wiem, że w pokoju krzywych luster jesteś jeszcze ty. Moje myśli wirują jak motyle, świetliki i ćmy.
Ty jesteś słońcem!
Wykonujesz finezyjną ekwilibrystykę na linie szczęścia.
Nitek pajęczyny przybywa, oplatają cały pokój. Kurz osiada na lustrach, zasłaniając twoje karykaturalne odbicie.
Ty nie martwisz się tym, bawisz się zielonymi liśćmi. Zaczynamy grać w zielone.
Nadal jesteś słońcem.
Świat kręci się wokół ciebie, pokój kręci się wokół ciebie i ja muszę kręcić się - razem z tym pokręconym światem. Opalasz boleśnie skrzydła mojej jaźni, które to - opadają ze mnie płatami złudzeń. Czuję się naga, jakbym straciła nagle wszystkie niebieskie łaski.
Dopiero teraz dostrzegam, że wokół ciebie wirują ćmy, zadumane nad swoją nocną urodą i problemami tego świata.
W końcu ty gaśniesz, przestajesz być słońcem.
I dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że przez cały czas byłeś pająkiem.
Z trudem, ale zostawiam ci tę sieć pajęczą, oplatam cię twoimi własnymi, lepkimi słowami i nitkami.
Na sznurowadłach zawiązuję
węzełki, by nie zapomnieć, że mogę zapomnieć czas przeszły.
Muszę w końcu poszukać jakiegoś fajnego świata.
Komentarze
Prześlij komentarz