Wierszyk - jakby trochę osobisty
Niezdarne to moje niebo,
Niezdarne jak i ja cała,
Chciałam los myślą malować,
Coś dla duszy, lecz od ciała.
Niezdarne to moje niebo -
Pisane marności kredką,
Braknie akcentu pewności
I brak metafor w poezji.
Ja, zagubiona niezdara,
Gór przenosić nie potrafię
I podzielić się mą wiarą
Z tymi, co na wiersze trafią.
Niezdarne to moje niebo,
Wszak trudno wzbić się do lotu,
Czarodziejskim skrzydłem weny
Dotykać ciszy obłoków.
Może nie jestem niezdarna,
Tylko musi być zwyczajnie?
Niebo mam takie jak inni -
Z fartem lub pechem upartym.
Być może na niebie moim
Gwiazda zwyczajności świecić
Musi!
I mam w przeznaczeniu -
Ten żrący duszę niedosyt?
***
Czy niedosyt jest gorszy niż przesyt?
Niedosyt każe gnać za marzeniami,
Przesyt na wizje spowalnia apetyt.
Tu złoty środek byłby doskonały!