Łzy
Płonącej jasnym złotym płomieniem.
W mojej knot skrzywiony, ogień skwierczy,
Łzy na policzkach kładą się cieniem.
Cierpieć bez płaczu trudniej czasami,
Niech ludzie nie widzą tej traumy,
Tylko kamień między oddechami
Dusi, zanim nasz wosk się wypali.
Za oknem wierzba płacząca rośnie,
Zwiesza smutnie bezradne ramiona,
Siostra bliźniacza - obie podobne,
Też stoję w miejscu - smętna jak ona.
Lato sukienką okryło siostrę,
Wabią oczy te zielone stroje,
Świat promienieje blaskiem radości,
A w moim życiu nic - prócz zastoju.
Świeczka krzywo okropnie się pali,
Kaleczy moje myśli bliznami,
Chciałabym móc zapłakać czasami -
Spokojnymi, radosnymi łzami.
Komentarze
Prześlij komentarz