Czas sprzeczności


 

Nie mogę dojść tam, gdzie dojść bym chciała,

Za horyzont spojrzeć, coś tam dojrzeć.

Mój wielki świat - wciąż niedoskonały!

Za rogiem domu zawsze się kończy.

Cudze wyrazy - mi nie pasują,

A moje własne - z ust mi ktoś wyjął.

Tylko ciszę obce słowa psują

I nie potrafię cieszyć się ciszą.

Nie brak mi nic, albo brak wszystkiego,

Trudno to zgadnąć, chociaż wiedzę mam

Bez trudnych zagadek! Szukam nowego!

 

Czas odmienić - ten rozmamłany czas.  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia