Sens codzienności
Utknęłam w
migrenowych błyskach, światłach,
To jedynie zaburzenia widzenia,
Wzorzyste zygzaki pośród dnia blasku,
Nie wielkiego świata aura, jasność!
Duszę mam zamazaną, jakby pustą.
Codzienne czynności odbija lustro,
Czy warto szukać w
nich głębszego sensu?
Rozdziera czaszkę ten wielki ból głowy,
Nie zagościła tam wewnątrz Atena!
Może wystarczy chleb, piaszczysta droga,
Twoja postać przy mnie, dotyk twych dłoni?
Fraszka:
Cienka linia
Sens i bezsens to antonimy,
Ale granicy między nimi nie widzimy.
Komentarze
Prześlij komentarz