Ambrozja





Na Panteon zbyt wysoko,

Rysuję go jasną kredką.

Lecz nie wiem - jak mam rysować,

Życie na szczyt mnie nie niosło.

Wpisana jestem w kurantów

Równomierną melodię,

Szukam fortuny uparcie -

Pośród miraży, fobii.

Na Panteonie bogowie

Piją nektar i ambrozję:

Nieśmiertelność, wieczna młodość!

Cudowne to życie boskie!

Na ziemskim padole chęci

I iluzje w jedno sklejam.

Lecz tutaj nie ma ambrozji!

Tu światem rządzą złudzenia.

Komentarze

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia