Podróż wyobraźni
Na polnej stacji do pociągu wsiadam.
To nie absurd do zrealizowania:
Muszę odciąć się od rzeczywistości,
Świeżym spojrzeniem kłopoty zamazać.
Gdzieś w pożółkłym folderze napisali,
Że ten pociąg zabiera do przyszłości,
Za oknem migające krajobrazy,
Może dosięgnę myślami nicości?
Człowiek naprzeciw ma zamglone oczy.
Czy raptem przestrzeń ma dzisiaj wypełniać?
Może jest tylko przypadkiem z przypadków,
Czy bramy przyszłości będzie otwierać?
Za szybą mgła skrywa czasu miraże,
Gęsty opar niesie pociąg w amnezję,
Tak jakby ktoś wytarł brudną tablicę,
Oddycham fantazją, chcę pisać wiersze.
Myśli zatraciły poczucie czasu,
Wokół arcydziwne twory, widziadła.
Umysł zadaje zagadki istnienia.
Mam dość przyszłości! Wreszcie moja stacja!