To, co mnie boli...

 Słońce ze złotym łukiem – złotą strzałą

W zastój pokoju poświatą zagląda.

Meble zastygły lub na coś czekają,

Lustro – bez odbicia, puste od środka.

Wierzba płacząca – w pień ścięta za oknem,

Ta strata boli mnie chyba najbardziej!

Żałosnym kikutem w przyszłość spogląda.

Niczego przecież nie może wypatrzyć!

Za otwartym oknem życie swawoli,

Na skrzydłach muzy goni ideały.

 To życie chyba! – To, co dziś boli!




Wietrzny podmuch bawi się firankami.

Szukam weny u skrzydlatych aniołów,

A kręci się ich pełno między ludźmi!

Pigmalionskie wizje czas kolorować!

 

Damn! Wiecznie wokół anioły upadłe!


***

Oj życie, życie - gdybyś tyłek miało!

A ja chciałabym w końcu, żeby to porzekadło się zmaterializowało.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia