Dwa tańce
Pojawia się za dnia albo w złych snach
Lub tańczy we fragmentach realu.
Okręca się, bez rytmu kręci. Kto zacz?
Kim jest? Co to za odsłona balu?
Rozpacz ogłupiająca i durna
W amoku wykręca piruety,
Upija się jak winem lamentem,
Wśród ludzi szuka krwawej podniety.
Fruwają w tańcu obłędne włosy
I falbany porwanej spódnicy.
Ogłupia taniec, taniec szalony.
Tańczy dziwadło, czy sekutnica?
Rozpacz ogłupiająca i durna
Musi w końcu czarny balet skończyć,
Los - nie do końca bywa okrutny!
Dnieje. Teraz szczęście walca tańczy!