Wysoko




Jedna sukienka wystarczy - wysoko tam gdzieś,
Chociaż nie wiem, co będę miała zamiast ciała?
Czy nad tymi chmurami jest gdzieś Niebo jakieś,
Gdzie wraz z Aniołami będę pieśni śpiewała?

I czy do tego „wysoko” jest wciąż daleko?
Jak Pan Bóg zaplanował mój los, ten ziemski czas?
Czy ze sobą zabiorę brzemię win, grzechów,
Czy w tym Niebie będę tak lekka jak letni wiatr? 

I czy to prawda, że Niebo jest takim Niebem,
Gdzie wszystko jest i nie ma potrzeby marzyć, śnić?
Czy przestanę tęsknić za rzeką, za tym drzewem,
Czy będę pamiętać moje ludzkie chwile, dni?

Czy w Niebie kłujące róże - też mają kolce?
Czy prawda, że mówią tam myślami - zamiast słów?
I czy może będę choć odrobinkę śmielsza?
I ważne! Czy moje wiersze zechce czytać Bóg?





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia