Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2023

Książka - "Tajemnice życia"

Obraz
 Polecam Państwu mój tomik poezji. Na treść książki składają się wiersze, które wysłałam na konkurs  literacki Wydawnictwa Poligraf.  W konkursie - w 2022 roku otrzymałam wyróżnienie i tym oto sposobem powstała ta książka. Jeśli Państwo lubicie wiersze w formie książkowej, to od dzisiaj tomik jest już w księgarniach.  Książkę można również zakupić na stronie internetowej Wydawnictwa Poligraf. Gorąco polecam. Beata Wałuszko

Pomysł na pomysł

Obraz
  Gdy całość nie składa się w całość, Życie upływa bez puenty, Brakuje pomysłu na pomysł - Mój umysł zamilknął zaklęty.   Lecz pomysł zakradł się do myśli! (Choć rzadko miewam dobre pomysły). Myślę – może sam się wymyślił Lub wniknął w nieszczelną toń myśli.   Pomysł - rzecz cenna, zawsze super, Zdarza się pasjami lub różnie, Jednakże zajaśniał w rozumie! Toteż pomysł wierszem wyróżnię.

Anielskie pióra

Obraz
  Niebo ma posmak kwaśnej cytryny, A melancholie ze mnie zadrwiły, To nie wichura nade mną płynie, Tylko drzemią zmęczone Anioły. Lecz bal anielski wkrótce się zacznie, Kiedy w końcu usłucham Anioła, Toń nieba macierzanką zapachnie, Liryką zakwitną moje słowa.  Księżyc przędzie kądziel księżycową, W spełnione słowa poświatę zmienia. - Znów potrzebni! - Tańczą Aniołowie, By się spełniło me przeznaczenie.  Anielski dotyk, anielska wena – Rozświetlone tańcem całe niebo, Anioły gubią anielskie pióra - Te lekko opadają na ziemię. Znów muszę dotyk Anioła poczuć, Jak żywe perły z ziemi pozbierać Anielskie pióra – anielski rozum, Który pozwoli iść przez istnienie.

Poetyckie morze

Obraz
  Płynę wierszem wśród morza poetów. Falują delikatnie słowa – Od chlupania fal, aż po sztormy: Obraz dusz – od szczęścia po trwogę.   Pluskam własną falą wyrazów, W swym ziemskim, nieraz lichym trwaniu. Z urody świata poemat tworzę, Byś wielbił nocne gwiazd mruganie.   Myśli spinam klamrą słoneczną, W rymowaną toń sytuacji; Poezja pozostanie na wieczność: Nieśmiertelne poetyckie racje.    

Kot pijany

Obraz
Jak kocur włóczę się po dachach, Najbardziej uwielbiam dach świata. Niewyobrażalnie tu wysoko, Lecz kocham niezmiennie te dachy.   Lęk wysokości mnie dopada I strach, że księżyc w dzień odpłynie. Poruszam się jak kot pijany, Lecz pcha na dach adrenalina.   Z dachu wszystko widać dokładnie: Co wypada i nie wypada! Można miauczeć sentymentalnie I sobie z gwiazdami pogadać.   Ganiam pod niebem za mrzonkami, Bo nikt tu nie słyszał o myszach! Tutaj jestem kimś doskonałym – Tylko moje mądrości słyszę!    

Turkusowa planeta szczęścia c.d. - 3

Obraz
  Za gwiezdnego czasu zasłoną Przedświt rodzi skrzydlate myśli, W dzień zobaczyć poemat mogę, Słowa mych wierszy nocą wyśnię.   A noce parne, turkusowe; Księżyce wirują w szaleństwie. Za dnia słońce jak żagiew płonie – Nokturnami letniego szczęścia.   Bo na turkusowej planecie Coraz jaśniej, blisko do lata. Ziemia tu turkusowo świeci, Latem - owocują poematy.

Nocny - znajomy widok

Obraz
  perły i korale ciemności nocnej które zwyczajnie nie dają spać co noc ten sam widok z okna znajomy od lat układ gwiazd otwarty znany mi portal do nieba jak ptak tnę ramionami ciemności choć jestem – na ziemi mnie nie ma   o brzasku wracam do ciała – z nicości perły i korale nocnego nieba aż po świt roztańczona wena kosmiczne kwiaty luna wysrebrza dnieje – wiersz o miłości przynoszę z nieba

Bez perspektyw albo na kwadracie podłogi

Obraz
  Kiedy kona na kwadracie podłogi Moja ostatnia donkiszotowska myśl. I nie oświetla drogi - muzy ogień, Gdy nie wiem, czy się zatrzymać, czy stąd iść -   Zaprzęgam w wyobraźni złociste ćmy, By szukać nieoczywistego raju, Wydobywam z resztek mojej jaźni to, Co na kwadracie więzić się nie daje.   Ale czas życia - jak zwykle ubogi, Nie przynosi na życzenie spełnienia, Na małym kwadracie mojej podłogi, Do odbicia w lustrze wygłaszam pragnienia.   Nie godzę się na ciasny fragment życia! Lecz trudno oderwać się od podłogi! Czemu ten kwadrat taki mały, gorzki, Moje sny tutaj zmieścić się nie mogą?

Słoneczne niebo

Obraz
  Słońce rozlało się słomkowo na niebie, Wysrebrza i złoci szalone tęsknoty, Na słomce słonecznej okrążam czas ziemi, W przestworzach trwają niebiańskie sianokosy.   Słońce złoci banały i komunały. W dziurach wyobraźni tworzy rajskie gaje, A wtedy myślę, że świat jest doskonały I kocham to, co zwykle kochać się nie daje.