Suknia w groszki


 


Zamalowujesz moje niebo na czarno,

Czasem na brudnoszaro lub burość brzydką.

Nawet nie pomoże modna suknia - w groszki,

Znowu stałam się szara, cicha i zwykła.

 

Usiadłam między chwilami do namysłu.

Negatywy, pozytywy - rozum liczy.

A powietrze twoje słowa tną jak brzytwa,

Jak ranne - z nieba w dół - spadają myśli.

 

I nie umiem wykrzykników buntu myśli -

W sarkazm zmienić lub w dobitne, ostre słowa.

Jak to dobrze, że kupiłam tę sukienkę!

Taką w barwne groszki, taką kolorową!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Sen wieczny

Nocą....

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Mój świat