Bóg


Oddalałam się od niego wiele razy.
Jak moc lin - Boską wytrzymałość sprawdzałam!
Balansowałam na granicy dobra, zła -
Jak przezroczysta, cudzy ból omijałam.

On spoglądał z góry na tę samowolę,
I jakby obejmował tęsknotą, smutkiem,
Przy moim sercu - umieścił się za mostkiem, 
Sprawił, że nie umiałam o Nim zapomnieć. 

A teraz  jak rany krwawią moje myśli,
Życie to wciąż jątrząca, bolesna cisza!
A On - jak kiedyś swoje dłonie wyciągnął:
Wróć! 





 Kocham cię, jestem twoim Bogiem! Słyszysz?




Wiersz wpisuje się w Boże przesłanie z Księgi Wyjścia. Bóg mówi do Mojżesza o sobie" 
Jestem, który jestem". 
Mojżesz widzi tylko krzew zajęty przez płomień, ale nie spalający się.
Bóg zawsze będzie poza naszymi możliwościami poznania Boga, poza naszą wyobraźnią, ale 
Mojżeszowi i nam daje wyraźny znak, że jest i czuwa nad ludźmi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia