OK

 



Dręczysz, męczysz i zadręczasz,

Nieustannie coś ode mnie chcesz!

Dręczysz prozą albo wierszem,

Uszy puchną - obłędny tekst!

Dręczysz głośno, czy też szeptem,

Turbujesz na czczo i gdy jesz,

Zjadłeś nawet zwrotki wiersza,

Teraz kredowa kartka jest. 

Dręczysz, męczysz, nudzisz, dręczysz -

Siedząc, stojąc - tak bez przerwy,

Chyba niczym cię nie zmęczę!

Zabraknie ci kiedyś werwy?

Dręczysz, męczysz i zadręczasz,

Komplet stoperów w uszach mam,

Nic cię nigdy nie zniechęca!


Kay. Zatańczymy jeden raz!

Komentarze

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia