Bajka o czarownicach


Na firmamencie - w centrum niebios,
Czarny, dziwny kształt przyłapał mnie,
Lapidarnie mi wyjaśnił,
Że tu podróżować nie da się.

Ciała astralne nie dla Ziemian,
Kometa - z góry niech zachwyca,
Więc - niechaj na słowo wierzę jej,




Tej międzygwiezdnej czarownicy.

Za woalkami, żabotami - 
Wielki, gwiezdny sabat ukrył się,
Sabat czarownic z rakietami,
Bo - ich miotły wystrzępiły się!

To wszystko fraszka moi mili,
Do felietonu nada się:
Te przyzwoite czarownice
Na sputnik dziś przeniosły się.

Oryginalny pomysł taki -
Niechaj tak ludzi nie zachwyca,
Sabat na Łysej Górze - bajką!
Ach! Czarownice cierpią dzisiaj. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia