Droga Krzyżowa
ten krzyż taki ciężki
wygląda jak drewniany
ale nie jest wyciosany z drewna
jest ulepiony z ludzkich grzechów
win i przewinień
zbitych mocno - jak w twardy kamień
Chrystus z nadludzkim trudem niesie
ten krzyż
upada
obejmuje go posiniaczonymi
zakrwawionymi ramionami
i przytula broczącą krwią twarz
do grubego pnia
jakby przytulał najdroższego
przyjaciela
bo tworzy "nowe"
bo tworzy "nowe"
nie jestem Cyrenejczykiem - nieść
nie pomagam
choć wiem że pomocność Cyrenejczyka
w sobie mieć trzeba
ja jestem ulepiona z miernego gatunku
gliny
gdzie Boskie ręce - wiecznie muszą
prostować moje myśli
prostować moje myśli
łatać i zalepiać dziury w tej
glinie mojego ciała
u kresu - krew Jezusa
z ran - przebitych gwoździami rąk i
nóg
spływa po drzewie krzyża
barwi go śmiertelną czerwienią
krew i woda z przebitego włócznią
boku
utworzyły drogę
gdzieś ku Niebiosom
gdzieś ku Niebiosom
to Jezus w swoim miłosierdziu
chce mnie prowadzić
i wciąż
w głowie pełnej różnych myśli
w głowie pełnej różnych myśli
słyszę Chrystusa
„każdy
kto żyje i wierzy we Mnie
nie umrze na wieki"
Komentarze
Prześlij komentarz