Posty

Znużenie

Obraz
  zmęczenie sen półsen czy brak snu życie zwaliste na plecach na karku kolejny krzyżyk niosę to wszystko donikąd w czas który będzie w czas który nie musi nastąpić w czas który można zastąpić nicością   można lub nie można   na pewno może to zrobić Bóg ja nie za bardzo   swego czasu Bóg polecił mi wrócić na ziemię trwać pisać wiersze które może ktoś przeczyta ewentualnie nie przeczyta   to piszę ściskam tę marność doczesność w garści by wycisnąć poetyckie słowa   Internet taki powolny tylko to znużenie kolejny krzyżyk na karku

Wiersz o przyszłości

Obraz
  Kłaniam się przyblakłym myślom z przeszłości, Drzewom, które nie stały na mej drodze I zakończonym już dawno miłościom, Lecz smaku smutku zapomnieć nie mogę. Nie włożę sukni utkanej z przeszłości, Choć nie każdy moment trafnie pamiętam. To, co cudowne, zanikło w nicości. Najtrudniej zamazać losowe pęta.   Przyszłość drzemie w nienapisanym wierszu I jeszcze się budzi pośrodku marzeń, Jeszcze nie nuci i nie wznieca dreszczy, Lecz cieszy nadzieją, że się wydarzy. Może w przyszłości polecę do nieba I uszczknę fragment - jak kawałek tortu Lub poczuję chęć kochania na ziemi. Wiersz przyszłości -   to nie przeszłości powrót. Fraszka: Znaki czasu Czas żłobi bruzdy na twarzach, rysy ludziom zmienia - Czasem wyrzeźbi życiową mądrość, czasem stetryczenie.

Rozważania o jakości

Obraz
  Kiedy coś nie jest dobre, Zawsze niedoskonałe I nie służy za ściągę, Gdy potrzeba się zdarzy –   Nie wiem, co zrobić z kiczem, By w końcu było cudnie: Może listek księżyca Dodać lub zieleń jodły?   Świat nie lubi defektów, Przeciętność nie rajcuje, Piszę to z głębi serca! I kicz źle się rymuje.   Czarne plamy na słońcu, Na szczęście – nie są groźne, Jak puszystość dmuchawca Zdmuchnąć ten problem można.   Czarne dziury w fantazji Trzeba życiem zastąpić   – Tym akcentem jakości Rozważania zakończę.    

Cóż więcej?

Obraz
  Wiosną po deszczu bosko pachnie powietrze, Z nieba sypią się okruchy Niebios wraz z deszczem. Cudowne wersety wierszy spadają z nieba, Czynić poetyckie czary - czuję potrzebę. Jeśli po deszczu na niebie jaśnieje słońce, Z wiośnianej woni zieleni świeżo wschodzącej - Tworzy się krystaliczny dywan latający, Mogę na nim - rozmarzona płynąć z fantazją. Ciepły wiatr wznosi w powietrzu poszumy pieśni Zieloniuchnej trawy i pąków na gałęziach,  Ptasie chóry wyśpiewują gamy słoneczne. Czy w życiu - czegoś więcej potrzeba do szczęścia?

Wierszyk na bloga

Obraz
  Wierszyk o duszy napiszę, Popełnię na bloga ten wiersz. Duszyczkę mam tylko jedną, Spojoną z radości i łez. W krótkim wierszyku na bloga Niełatwo opisać duszę! Zwykle jasna, może ciemnieć, Gdy trudny temat poruszę; Bywa niekiedy w kawałkach. Racja! Jest co sklejać wtedy! Zawsze dusza wiele warta I zadbać o nią należy.  Zasadniczo: niewidzialna, Może z przezroczystego szkła? Cieni nocy nie przepuszcza, Odradza się w krzepiących snach, Bywa z miłości gorąca Lub zawiewa od niej chłodem. Można o duszy bez końca! A zwłaszcza w wierszu na bloga. Lecz nic więcej nie napiszę, Resztę przecież znacie sami. Wszyscy doskonale wiemy, Jak jest z naszymi duszami. I fraszki związane z twórczością literacką: Wolność twórcza: Artysta śmieci, niecierpliwie rozrzuca kartki po podłodze, Jest twórcą - na wszystko sobie pozwolić może! Śmierć literacka Wśród przestworzy poetyckich płynie, Nie przerywaj mu, zgubi wątek i w pół zdania zginie.

Zazdroszczę..

Obraz
  po niebie szybują klucze przeznaczenia zupełnie jak klucze żurawi w przestworzach nad moją głową piszą sens istnienia po niebie płyną klucze wiolinowe gdyż pełnię życia mierzy się mnogością melodii   przede mną drepcze stadko moich myśli kulawych rozpędzonych uroczo bezskrzydłych   a czas kurczy się mam go coraz mniej wiecznie tkwię w niedoczasie   gdy Bogu wypisze się długopis zasnę nieodwracalnym snem wiecznym   tusz już na ukończeniu czasu coraz mniej zbyt mało na wiersz życia   nie jestem różą jerychońską nie wrócę tu nie obudzę z obumarłego kwiatu i niczego nie dokończę nie nazwą mnie zmartwychstanką   i tego właśnie jej zazdroszczę

Azyl

Obraz
  Głowa utkwiła mi w chmurach. Widzę, że to wygodny stan! Głowa – to w końcu nie dusza, Mikry azyl po prostu mam. W chmurach – wszystko oczywiste! Choć niebo też ma nastroje, Te chmurne miny kłębiaste – Wcale nie muszą być moje! To, co nie klei się w wierszach, Tu w chmurach jest nieistotne. Można odsapnąć w chmur gęstwie Albo pogadać ze słońcem. Ludzie zadzierają głowę, By dojrzeć mój bieżący stan, Grymasów nie widzi nikt z dołu, A ja nareszcie spokój mam! Rozganiam duszy chmurzyska. Wiersze – to gwiezdny pył z nieba. Marzę na chmurze pierzastej, Że z rymów składa się ziemia.