Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

Nastrój

Obraz
Smutek rozparł   się w   mej wyobraźni I łzawe słowa w wersy zamienia, Elegią drąży tematy ważne. Płyną refleksje - przeszłości cienie.   W kłębiastych chmurach - chmur nie brakuje I światłocieni wśród słońca tarczy. Delikatnych muśnięć słów nie czuję, Myśli pochmurne - bywają twórcze.   Fałsz i prawda na skrawku karteczki, Jakby zwarte w ekstatycznym tańcu. Fałsz z wdziękiem piruetem się kręci, Prawda obraca się ciężko w miejscu.   A miało być - lekko i różowo! Nie dla mnie dziś latający dywan! Zwierciadłem życia są wiersza słowa, W myśli słone krople łez - wciąż trzymam.

Skrzydła

Obraz
 <  Najsłynniejszy na świecie, spełniony sen o lataniu - to mityczny lot Ikara,        a najsłynniejsze skrzydła, to skrzydła Ikarowe. > Leżą tematy na ulicy: Szare, w zwyczajności   odwieczne. Jakim to cudem proza życia Może dodać skrzydeł poezji?   Ku ziemi z niechęcią się schylam, Choć tematy tu wdzięczne, proste. Nie spłoną jak Ikara skrzydła Na rozpalonym żarem słońcu.   Jak dramat Ikara przeskoczyć, By lot w przestwór nie był wymysłem? Odwieczną prawdę mówi rozum, Że Bóg tylko ptakom dał skrzydła.   Jerzyki przybyły wraz z wiosną, W locie czarują skrzydeł sierpem. Ach, z wiatrem gnać! Marzenia rosną. Wśród chmur śpiewać   ptasią piosenkę.

Obraz nieba

Obraz
  Pośród życia istotnych podróży Jest też i taka podróż: w głąb siebie, Do tajemnicy istnienia - duszy. To tutaj skryte emocje drzemią.   Tu biorą początek moje wiersze, Malowane nieba kolorami, Które od świtu zabarwia duszę: Białym różem, szarości błyskami.   Ludzie rzadko spoglądają w niebo, Choć ono czaruje kolorami: Wieczorem -   słońca złotą purpurą, Granatem nocy - między gwiazd srebrami.   Nie jestem malarzem. Kopuła chmur Spod pędzla - na płótnie nie popłynie. Za to niebo me myśli maluje, Choć farb brak - podniebny  sen opiszę.      

Midasowy dotyk

Obraz
Dzień budzi ze snu szaradą nowości. Słońce przytula barwą midasową I rozespane myśli ciepłem głaszcze - W krainie snów znikają senne słowa. I złoto, złoto w porannym powietrzu! Z promieni słonecznych dzień tka sekrety. Suknię z lekkich powiewów wiatru wkładam, Płynę przez pytania, by nowy dzień przeżyć.  Dywan z zieleni natura układa - Zielone myśli w rozmarzonej głowie I słońca dotyk - jak dłoni Midasa.   Słońce dobry dzień zwiastuje, to powiem!   I humor we fraszce: W parze Ona bardzo pragnie -  Mieć Midasową przypadłość. Przenigdy nie tknie jedzenia, Gdy jego na złoto wymieni.

Jutro...

Obraz
  Moi mili  od jutra -   próżnię zamienię Na świat   paletą natury malowany. I bez problemów osiągnę życia zenit: Bez zbędnej protekcji, układów, reklamy.   Dodam: dzień jutrzejszy to świeży image, Na świat nowe otwarcie, z nowym lookiem. W końcu, warto   coś w swoim życiu uczynić, W świeże wizje wejdę energicznym krokiem.   Wszystko to będzie już jutro, moi mili, Bo dzisiaj mokry deszczyk na głowę pada I nie potrafię rozciągnąć krótkiej chwili. Mówię wam - wszystko jutro! Dziś? To przesada!

Droga przez życie

Obraz
  Wiecznie zagubiona, mała dziewczynka, Kroczy przez to - czasem   paskudne życie. Obok słupów wysokiego napięcia - Wzrok rozważny. Ciało rzadko na szczycie.   Los po policzkach nigdy jej nie głaszcze, Wokoło wyrosły potwory zdarzeń, A dobry czas skryty pod burym płaszczem. Na złotej tacy -   brak spełnionych marzeń.   Z życia - aż do śmierci się nie wyrasta, A z   biegiem czasu ciało zmienia wygląd. Każdy krok, to nowa losu zagadka, Wystraszona dusza dziecka, tam wewnątrz!   Idzie przez doczesność mała dziewczynka, Która to życie garściami brać chciała. Czas pomalował jej   włosy siwizną, Jej   zdrożona dusza - też posiwiała.

Żyj swoim życiem

Obraz
  < Brak kompleksów pozwala żyć swoim życiem, a nie życiem innych.> Niech   życie niesie własnym nurtem każdego: Ścieżką lub statkiem, pędem wiatru w powietrzu. Gdzie kto ma niebo, gdzie piekło? Tego nie wiesz. Ne kształtuj niczyjej myśli swoją ręką!   Nie właź w ciało obok - swoimi butami, Każdy ma swoje prawdy   i obyczaje. Nie spotkasz się w głowie z cudzymi myślami, Nie trzeba  -  twoich ram do obcych obrazów.   Pozwól kwiatom i ludziom - brać pełny oddech, Nie depcz po cudzych piętach, stąpaj   ostrożnie. Nie zakrzycz dobrocią, a z radami zwolnij! Niech   świat żyje, jak chce! Tak będzie ci dobrze.

Odreagowanie

Obraz
  W zmierzwioną chmurami pogodę Wplątał się wredny chochlik złości. I butnie panoszy się w jaźni, Rzuca kłody, spiętrza trudności. Nim obudzi śpiące Erynie I wciągnie mnie w sploty wężowe, Przytulę ciepłą myśl wczorajszą, W szepty zaklnę burzowe słowa. Złotym plastrem słonecznej chwili Zalepię jątrzące jaźń rany, Świeżymi pączkami zieleni Pozwolę swe zmysły omamić. Zdjęcie z Pinteresta obudziło moją wenę twórczą.

Kocia muzyka

Obraz
 Nikt dla kotów nie pisze „kociej muzyki”, Nawet na gardło chory kot jej nie śpiewa. Bywa - na płocie po kociemu zanuci! I się żali: „Kocie dźwięki? Co za nietakt!”   Kot miauczy uroczo. W świecie kocim - Z innymi kotami tembrem sztamę trzyma. Widzę wymowne, wzburzone oczy kocie: „Jakiś żart w tejże przenośni się zaczyna!”   Ludzka muzyka irytuje jazgotem, Czasem koty zasłaniają uszy kocie. Kot potrafi miauczeć rzewnie, słodko, Wystukuje rytm pod nuty - na tym płocie. .      

Mądre myśli

Obraz
  Może   lepiej nic,   niż coś, Co właściwie niczym jest. Garstka ciszy zamiast słów, Niespisany   jeszcze   tekst.     Duszę ująć w strzemiona, Nie pozwolić gnać z wiatrem, Bo dusza to dar Boga, Na wieczność   myśl otwarta.   I musi po wsze czasy Starczyć. Jak   brylanty lśnić - Subtelna materia - Jak ze szkła, ulotna   myśl.   W samotności refleksją Mierzyć rozczarowanie. Błędy przekuć w inwencję, W ustawiczne wzrastanie.   A zamiast fałszu wokół, Co jaźń napawa strachem, Ten jedyny przyjaciel - Pod wielkim świata dachem.   I mimo łez   na twarzy - Wzrok dumny i uparty, As   z rękawa na stole, Nowe w życiu   otwarcie.   Mądrość jest solą życia, Spisaną w grubych księgach, Mimo to, wciąż żyć trudno, Szczytów nieba dosięgać.

Podróż wyobraźni

Obraz
Na polnej stacji do pociągu wsiadam. To nie absurd do zrealizowania: Muszę odciąć się od rzeczywistości, Świeżym spojrzeniem kłopoty zamazać.   Gdzieś w pożółkłym folderze napisali, Że ten pociąg zabiera do przyszłości, Za oknem migające krajobrazy, Może dosięgnę myślami nicości? Człowiek naprzeciw ma zamglone oczy. Czy raptem przestrzeń ma dzisiaj wypełniać? Może jest tylko przypadkiem z przypadków, Czy bramy przyszłości będzie otwierać? Za szybą mgła skrywa czasu miraże, Gęsty opar niesie pociąg w amnezję, Tak jakby ktoś wytarł brudną tablicę, Oddycham fantazją, chcę pisać wiersze. Myśli zatraciły poczucie czasu, Wokół arcydziwne twory,   widziadła. Umysł zadaje zagadki istnienia.   Czas do domu. Nareszcie moja stacja!  Teraz żartobliwie o wyobraźni we fraszce pod tytułem " Przyjaźń" Próbuję z wyobraźnią się zaprzyjaźnić, Przynajmniej nie próżnuję w wyobraźni.

Jasność (Dziewczyna z zapałkami)

Obraz
  We śnie spadam w kolorowe poduszki, W świat nierzeczywistych barw wyobraźni. Tutaj jest jasno i miło dla duszy, Tu jestem królową w krainie jaźni. W dzień chowam się wiecznie w kubku herbaty, Chcę być jak najmniej widoczna i mała. Bywa tak, że pazur losu mnie zadrapie - Żart losu, a dusza drży zbuntowana. Cudzych pomysłów na życie nie szukam, A z osobistych zdarzeń robię ściągę I nie popełniam wcale plagiatu - Rozbłysków walki zapomnieć nie można! Wychodzę z tego kubeczka herbaty, Ciskać błyskawicami słów gotowa. Nie chcę wiecznie zapałkami oświetlać, Rozjaśniać każdego mojego słowa.

W zgodzie z losem

Obraz
  Światełko sączy się przez dziurkę od klucza, W pokoju obok dogasa blask przeszłości. Tutaj gdzie jesteś,   jest nowe i nieznane, Nieopisane myślami   w podświadomości.   Jesteś jak poeta, który zgubił kropkę, Nie zakończył w wierszu ostatniego zdania. Rym słów się zaplątał, jest jakby w przeszłości. Życie płynie, nie ma czasu na czekanie!   Potykasz się o niewidzialne przeszkody, O słowa niezrozumiałe, wręcz absurdalne. Za zakrętem przypisany los się czai, Więzów z nim nie zgubisz, a żyć   w zgodzie warto!

Orzechowe oczy

Obraz
Absurdalny   moment przestaje być absurdem, W zwrot o sto osiemdziesiąt stopni się zmienia. Bez fanfar i przemówień, bez bicia zegara, Tę chwilę wykluwa los, twoje przeznaczenie. W ciągu minuty stajesz się wielką aktorką, Grasz rolę swego życia z olbrzymim talentem. By po chwili, jakże niewinnym pięknem, uwieść I zawłaszczyć - te orzechowe oczy męskie.

Kurz przeszłości

Obraz
  Tamten świat już dawno zamknęłam na klucz, Bez pożegnalnych uścisków i wzruszeń. Świat   rządzony   przez geniuszu wizje, Gdzie twórczy polot - rozsądek zagłuszał.   Los przyzywa złudy, miraże. Tak ma. Za fraki przenosi za taflę lustra. W naszych obrazach zmienia tło i rozmiar, Swoim pędzlem   zabarwia nam uczucia.   Myśli wytarły obrazy przeszłości, Skalę przeżyć ustala dzień dzisiejszy. Zmienił się chyba rozmiar mojej duszy I kompozycja kolorów - tam wewnątrz.   Kłębią się w głowie nieznane emocje, Są   przypisane do nowej   twarzy w lustrze I   do palety aktualnych myśli.  Nie można oddychać kurzem przeszłości!

Impresje

Obraz
  < Życie zawsze ma coś wspólnego z  matematyką, bo bywa zmienną niezależną lub zmienną zależną. > Płyta winylowa wraz z melodią tańczy, Kręci się w jedną stronę - jak człowiek   w swym życiu. Gładkie dźwięki pomalowały krótką zwrotkę Losu - w eteryczne i   nieziemskie przeżycia.   Na moment znika poczucie rzeczywistości, Przestaje uwierać   jakiś bytu urywek! W trykocie w paseczki -  jak pajac  balansujesz, Ręce na boki, po linii życia idziesz.   Wieczność   jeszcze daleko, i nic o niej nie wiesz: To może bliskość Boga lub kakofonia. Z prądem   lub pod prąd - idziesz wśród impresji   życia, Wciąż po omacku -   ręce do przodu wyciągasz.

Czar nocy

Obraz
  Nocna panna spóźnione ptaki liczy, Które nie trafiły przed nocą do gniazd. Jak sarna wśród czerni zwinnie przenika, Z poświaty księżyca zbiera słodki blask - W sypialni srebrną łunę rozkłada. Biegnie do lasu budzić leśne duszki, Tam zielone liście barwi na czarno. Rozsiewa nad domami snów okruszki. Jej rozwiane włosy nocne ćmy zdobią, Jak wiersze płyną z wiatrem długie loki. Nocna panna zamyka kwiatom kielichy, Gwiezdnym welonem okrywa obłoki.  W samotne noce tęsknoty rozbudza, Między gwiazdy zabiera senne zmysły.  Rankiem zostawia wgłębienie w poduszce I będziesz czekać - aż    znowu się przyśni.

Dzień jak co dzień

Obraz
  A dziś jest tak zwyczajnie - dzień jasny i biały, Niebo bez chmur. Żadnej koszuli Dejaniry! Wokół codziennych spraw sennie krążę myślami, Ziewam, nie mam ambitnych planów i zamiarów, Wtopiłam się w prozaicznych obowiązków rytm. Pomyślałam - Zastój! Emocji tu brakuje! Wiersza na pewno nie napiszę, no bo o czym? Pranie, gotowanie, zakupy czas zajmują! Hiobowe wieści nieraz otrzymałam, żarły Treścią. Kark do ziemi przyginałam pokornie, Paraliż chwytał za gardło, dręczyły myśli - Przesuwałam paciorki różańca w modlitwie. W wierszu ujmuję obraz psyche po traumie, O bólu trudno pisać, brakuje porównań, Metafor, a czasami słów: prostych, zwyczajnych. Dobrze, że dziś bez burzy, tragicznych wydarzeń.

Na Drodze Krzyżowej

Obraz
  jest przy nas zawsze niedostrzegalnie ale bezwarunkowo a czasami zamyka w swoim wymiarze zabiera nas razem na Drogę Krzyżową - od domu Piłata na Golgotę pokazuje sens jego życia odbity na ciele każdy milimetr okaleczonego ciała rany od bata rany od pięści rany od korony cierniowej  od gwoździ i krzyża stąpam lekko widzę jego upadki ciężar krzyża mozolną wycieńczającą wędrówkę i przy każdej stacji drżę ze zgrozy i przerażenia a Chrystus przy każdej stacji drży z bólu i cierpienia i przepełniony miłością umiera za mnie