Odreagowanie
W zmierzwioną chmurami pogodę
Wplątał się wredny chochlik złości.
I butnie panoszy się w jaźni,
Rzuca kłody, spiętrza trudności.
Nim obudzi śpiące Erynie
I wciągnie mnie w sploty wężowe,
Przytulę ciepłą myśl wczorajszą,
W szepty zaklnę burzowe słowa.
Złotym plastrem słonecznej chwili
Zalepię jątrzące jaźń rany,
Świeżymi pączkami zieleni
Pozwolę swe zmysły omamić.
Zdjęcie z Pinteresta obudziło moją wenę twórczą.
Komentarze
Prześlij komentarz