Posty

Na deszczową pogodę

Obraz
 Zaciemnione, zza chmur niebo Nie musi być wcale smutne. Jest zamyślone co nieco, Lecz przeczy ponurym skutkom. Na smutną dżdżystą pogodę Wzbudzę deszczowe marzenia, Które nie będą strapione, A wpiszą się w czar istnienia. Na zadeszczoną pogodę Włożę deszczową sukienkę. I z tą deszczową urodą Skryję się pod parasolką. Ułożę mokrą piosenkę O deszczu, co padać musi, O przemokniętej poetce, Co krople dżdżu kocha w duszy. A niebo? Wcale nie płacze  W chmurnej krasie doskonałe. Natura lubi uraczyć Słotą - a nigdy smutkami.

Po drugiej stronie lustra

Obraz
 Mam wielką szafę w pokoju Z przeogromnym na drzwiach lustrem. Lustrzany obraz podwoił Przestrzeń na co dzień przytulną. Oglądam lustrzany pokój, Wszystko tam stoi odwrotnie. Odczuwam dziwny niepokój, Tam świat zmienia się gwałtownie. Więcej marzeń i nadziei, A przede wszystkim inności: Nierealne - a istnieje, W mojej głowie wizje goszczą. Gdyby przejść za taflę lustra I rozpocząć życie odwrotne? Nieznanego losu musnąć, Inność pomnożyć stukrotnie, Doznać bytu odmienności: Wrażeń - co się tu nie dzieją. Widzę w lustrze możliwości, Które w wierszu zaistnieją.

Na miarę własnych możliwości

Obraz
 Nie dognasz oryginału, Chociaż żal za serce ściska, Nie dogonisz magii dzieła,  Które idealnie wyszło. I nie sprostasz ideałom, Gdyż niestety - te bywają Absolutnie doskonałe, Ty zaś wleczesz się pomału. Nie dorównasz do charyzmy, Jaką wielcy posiadają: Ten magnetyzm, ten entuzjazm! W sumie - perfekcyjna całość! Nie dorównasz, nie przeskoczysz, Szukasz w lustrze cech dodatnich. Marzysz wytężając oczy, Że się staniesz idealny. Lustereczko prawdę powie, Że nie każdy jest gigantem! Ambitnie - pozostań sobą, Sobą być - naprawdę warto.

Kilka słów od optymistki

Obraz
 Na krańcu bezmyślności drzemie nadzieja, Że nie zdarzy się nic niepokojącego, Przecież całkiem rytmicznie kręci się ziemia, A też i w powietrzu nie wisi nic złego. Na brzegu codzienności kwitnie nadzieja, Że każdy stan w życiu ma fizyczny koniec, A bezbarwne dni barwnością zaistnieją I można szczęśliwie dzierżyć passę w dłoniach. Na końcu języka mam słowną nadzieję, Że słowa bywają twórcze i skrzydlate, A istnienie bez fantazji nie skostnieje I każde życie stanie się poematem. Moje serce bije rytmiczną nadzieją, Że jądro ziemi stworzone jest z miłości I wszelkie lody między ludźmi stopnieją, Że będziemy żyć w odwiecznej wszechmiłości. '

Gra w dwa ognie

Obraz
 Świat składa się z ludzkich światów, Światy płoną ludzkim ogniem, Cały glob ziemski bogaty, Blask uczuć tli się zalotnie. Czasem obawa przygasi Ludzką historię w dwa ognie. Lub los świeczkę losu zgasi, Ktoś życie spędza samotnie. Koniec świata następuje, Choć inne światy jaśnieją, Samotność wiarę rujnuje, Że gra w dwa ognie istnieje. Dwa kroki w przód, a jeden w tył I stajesz sobie w pół drogi, Nie zamieniasz się w gwiezdny pył, Lecz przygasł życiowy ogień. Natura rodzi się z pary, Czas zmienny zmiany przynosi: Rozdają spełnienia dary I te zakochane oczy. I końca świata nie będzie, Twój świat w miłość się zamienia, Nitką nadziei sny przędziesz, Żyjesz w ognistych płomieniach. Wiersz o życiu i niesamowite zdjęcie z Pinteresta - też o ludzkim zwyczajnym życiu.

W tym samym miejscu

Obraz
 Ramiona drzew w jesiennej nagości Szumią śpiewnie, rozpięte na wietrze. O czym szumią? O dawnej miłości, Może jesiennej, o przeszłym szczęściu? Drzewom przybyło wzrostu i słoi, A czas darzył niejedną jesienią, Obok drzew stał dom, lecz już nie stoi, Świadków przeszłości pokryła ziemia. W tym miejscu istniał świat, zgoła inny, Wspaniały i po ludzku realny, Czy tamten świat jest wytworem myśli, Czy obecny - to gra wyobraźni? Między drzewami inna historia  Się dzieje. Nowa się kiedyś zdarzy. Minionych czasów zmienić nie można, Przyszłość - jesienne aury pokażą. Z czasem - czas unicestwi i nasz świat, Przeobrazi w zamierzchłe milczenie, Pozostanie jedynie stary park, Pamiętający ludzkie jesienie. *** Najpiękniejsze miejsce na ziemi - to takie, gdzie zawsze jesteśmy we właściwym czasie i  na właściwym  miejscu.

Moja modlitwa

Obraz
  Daj mi Boże się obudzić, Chociaż nie przysypiam wcale, Złe sny na jawie - porzucić, Pożegnać przeszłość bez żalu. Daj mi Boże z ludzką mocą Kruszyć obojętność murów, Postaw dobrych ludzi wokół, Ratuj przed bezmyślnym tłumem. Daj mi Boże złote pióro, Którym spiszę czystą prawdę, Daj mi łut złotego runa I czystego serca jasność. Daj mi Boże nuty walca, Wypełnione tchnieniem muzy, Pozwól mi w harmonii tańczyć, W niedoli się nie unurzać. Daj mi Boże się obudzić, Powstać z bezdechu letargu, Płomień życia tak rozbudzić, Bym spokojnie mogła zasnąć. Daj mi Boże godnie usnąć, Stanąć przed bramą wieczności Z wiarą, że zwalczyłam nicość, Że nie brakło mi miłości. *** Nie wiem co lepsze  - wieczne niezadowolenie z życia czy wieczne zadowolenie z niczego. Ważne, żeby umieć z tym żyć.