Posty

O mnie..

Obraz
  Pogubiłam tematy. Tak zwyczajnie! Ot, tak zwyczajnie, jak to w życiu bywa. Słowami szukam drogi - po omacku. Wersy płyną..myśl nagle się urywa. Nie szukam u innych inspiracji, Bo metafory powinny być moje! Życie mam takie, jakie mam - niegładkie, Rządzą nim garby uczuć i zastoje. Chciałabym popłynąć w przestworza wierszem, W kapryśne oddechy wiatru wpleciona I stać się lekka, lżejsza od powietrza, Poczuć skrzydła życia na swych ramionach. I byłoby to nadal moje życie, Bo taka jestem - jak natura zmienna: Płaczę deszczem, światłem słońca oddycham, A księżyc mi bratem w ponurą ciemność.

Biała bestia ze Wschodu

Obraz
  Bestia ze Wschodu - uściskiem ze śniegu - Przeniosła świat   do krainy baśni. Lśniąco białym puchem ścieli ziemię I   tworzy olbrzymy - mleczne zaspy.   I tak biało, że biel razi w oczy, Jakby ktoś cały świat wyszorował! A drzewa w puszyste futra strojne. Niebo: jasne, wieczorem: różowe.   I sypie z nieba bieluchna manna - Puch śnieżny, zimny i lodowaty. Dzieci radośnie lepią bałwana. Zaczarowaną ma zima tę szatę.

A jeśli tańczyć...

Obraz
Przytulę nienamacalne   powietrze, W   smutnej podomce zatańczę przed lustrem. Figurami i pląsami - w szaleństwie Roztańczę - usunę   smutki i pustkę.   Wieczorowa   sukienka na wieszaku - Nie dane jej   błyszczeć wśród karnawału! Z płyty sączy się czarowna   muzyka, Uparta samotność trzyma mnie w szachu.   A może samotność nie jest przekleństwem, Mimo że zawsze w pojedynkę się zdarza? Bo jeśli tańczyć, to z   miłości wielkiej, Nie -   imitacją uczuć się otaczać.

To co stare...

Obraz
  < Gdyby się dobrze zastanowić, to myślami znacznie częściej wybiegamy w przeszłość niż w przyszłość, bo przeszłość mamy już zapisaną w pamięci, a przyszłość - to znaki zapytania..> Wyrzucam stare, zużyte przedmioty Wraz z pobladłymi światełkami wspomnień. To tylko rzeczy - przez czas nadgryzione, Który chce, by nijakie dni zapomnieć! Pomalowałam duszyczkę już dawno  Na świeże, jeszcze nierozmyte barwy. A proza życia - na blokowy śmietnik, - Ta zwyczajność, której mamy nadmiar. Nie żałuję staroci, bo nie warto! Moda wyparła już niemodną dawność. A jednak - miło patrzeć na to retro, To przecież znaczy, że żyć było warto! Fraszka: Smutny koniec albo smutna ekonomia Rupieć, który się wysłużył, Może jeszcze za podpałkę służyć.

W kokonie

Obraz
  A on tam siedzi - w tym swoim kokonie: Cieplutko, milutko i w bród wszystkiego! Mina pewna siebie, zawsze spokojna,  Mówi, że w darach od Boga jest sedno. Wie, że zaraz za złotymi ścianami Żyją jacyś tam inni, mniej udani. Od czasu do czasu ich prośby słyszy. Krzyczy: "A niech się sami postarają!" Planuje, że kokon ze sobą weźmie Do Nieba, choć w Niebie złota w bród mają! Z rozkoszą patrzy w przyszłość: ziemską, wieczną. A inni? - "Niech się sobie wydzierają!" Komentarze I jeszcze fraszka związana z sytuacją przeciwną, czyli brakiem dóbr finansowych: Fraszka finansowa:  - Pieniądze to fraszka! - Lecz moi mili,  fraszką za nic nie zapłacimy!

O miłości

Obraz
< Przez wieki napisano o miłości niemal wszystko, toteż napiszę to, czego nie napisano.. A nie..... to też już napisano ! >   Nie wiem, jak głęboko sięga miłość! Czy może do magmy, wnętrza ziemi? Czy kończy się tuż pod ludzką skórą? Taki sekret, co rządzi zmysłami. Goniłam za nią, przeskakując schodki Zaplątanej w supły codzienności. Wydzierałam jakieś marne strzępy, Czegoś podobnego do miłości. Teraz już nie chcę czułych dotyków, Mistycznego tańca pośród nocy, Łkania wiatru, co między liście wpadł, Wśród lampionów i księżyca wokół. A ta skreślona miłość ściga mnie wciąż, Mówi, że przyszła - tak jak przyjść miała! Mami wiecznie: prawdą, to nieprawdą, Wywraca porządek w zdaniach całych! Nie mam w życiu takich przegródek, Ani półek na nowe westchnienia. Miłość mówi, że jest przecież wszystkim I warta jest długiego czekania!

Karnawałowa sukienka

Obraz
< Mylimy kroki, gubimy rytm, a jednak chcemy przetańczyć całe życie. > Wisi   w szafie karnawałowa sukienka - Mała czarna i to nie wełna, a jedwab!   Wzdycha często w tej szafie - z nadzieją wielką: Nowa jestem, prosto ze sklepu i z metką;   Na mój widok zrzedną wszystkie damskie miny, Panowie będą z moją panią tańczyli.   Mam krój sukni idealny, doskonały, Świetnie będę  kształty pani podkreślała.   Chociaż przez otwarte drzwi od szafy słychać - Karnawał może w odosobnieniu minąć.   Nigdy nie tańczyłam w czasie karnawału, Ciasno wśród wielu sukienek na wieszaku!   Zachęcę panią, by mnie choć przymierzyła I jak na balu, przed lustrem zatańczyła.