W kokonie

 



A on tam siedzi - w tym swoim kokonie:

Cieplutko, milutko i w bród wszystkiego!

Mina pewna siebie, zawsze spokojna, 

Mówi, że w darach od Boga jest sedno.


Wie, że zaraz za złotymi ścianami

Żyją jacyś tam inni, mniej udani.

Od czasu do czasu ich prośby słyszy.

Krzyczy: "A niech się sami postarają!"


Planuje, że kokon ze sobą weźmie

Do Nieba, choć w Niebie złota w bród mają!

Z rozkoszą patrzy w przyszłość: ziemską, wieczną.

A inni? - "Niech się sobie wydzierają!"

Komentarze

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia